GUCIO GLUTEN, CZYLI BEZGLUTENOWA LEKTURA OBOWIĄZKOWA
Historię o Guciu Glutenie napisałam na zamówienie Polskiego Stowarzyszenia Osób z Celiakią
i na Diecie Bezglutenowej. Stowarzyszenie już od jakiegoś czasu nosiło się z zamiarem stworzenia książki, która przekazywałaby dzieciom i rodzicom podstawowe informacje dotyczące nietolerancji glutenu. Zostałam polecona jako autorka pisząca dla dzieci o jedzeniu i tak nawiązałyśmy współpracę.
Zadanie nie było łatwe, bo jak stworzyć optymistyczną (i jednocześnie realistyczną) historię o tym,
że czegoś nie wolno jeść i stale trzeba uważać na to, czym jest się częstowanym? Na dodatek książka miała być ciepła i z humorem, edukacyjna i wspierająca.
Zanim zasiadłam do pisania o glutenie najpierw sama musiałam się „podszkolić” – w pierwszej kolejności skorzystałam ze świetnych materiałów opracowanych przez Stowarzyszenie. Wprosiłam się także na spotkanie z rodzicami dzieci, u których niedawno zdiagnozowano celiakię – tam mogłam posłuchać, jak na co dzień wygląda radzenie sobie z nową dietą, gotowaniem, jedzeniem w szkole czy na wyjazdach.
GUCIO GLUTEN
Prawdziwe historie zainspirowały mnie do stworzenia opowieści o Hani Kowalskiej, która od lekarza rodzinnego dowiaduje się, że jej córka Ola ma celiakię. Hania musi przeorganizować życie całej rodziny, na szczęście dostaje wsparcie od Ani, mamy Franka (Ania i jej syn mają celiakię i duże doświadczenie jak sobie z nią radzić). Hania razem z mężem Maćkiem i córką Olą uczą się co to jest gluten, jak działa w przewodzie pokarmowym, a wszystkie informacje zamieniają w komiksy i rymowanki. Tak powstaje wierszyk o Guciu Glutenie – poniżej zamieszczam jego fragment:
Na złotym polu zaraz za miedzą w ziarnach zbóż sobie spokojnie siedzą
Któż taki? Cała glutenów banda: Gustaw, Mieczysław, Jadzia i Wanda
Kim są? To białka, białka roślinne. Twierdzą, że nie są niczemu winne
Jak wyglądają? Kształt jak landrynki, mają czapeczki i miłe minki
Gdy kłos dojrzeje – wybija godzina, pakują manatki i jadą do młyna
W młynie na mąkę je przerabiają i do piekarni odstawiają
Piekarz zamienia je w chleby i bułki i zaraz jadą do sklepu na półki
Inne się czają z mąką w torbie, aż jakaś kucharka do domu je porwie
W kuchni je nieco torturuje: miesza, ciągnie, wyrabia, wałkuje
Lecz żaden na skargę nie poleci, tak bardzo chcą trafić do dzieci
Po krótkim pobycie w piekarniku, lądują w końcu na talerzyku…
Dzięki rymowance dzieci dowiedzą się, co to jest gluten, skąd się bierze, w jakich produktach występuje
i jak szkodzi chorym na celiakię. Z komiksem pięknie namalowanym przez Hanię, Ola pójdzie do szkoły, przedstawi kolegom ze swojej klasy Gucia Glutena i poczęstuje ich bezglutenowymi babeczkami (przepis na nie też znajdziecie w książce).
Nasi bohaterowie będą musieli „oswoić” z celiakią nie tylko nauczycielkę i dzieci z klasy Oli, ale także swoją najbliższą rodzinę. Nie zawsze będzie optymistycznie, babcia Janka nie od razu pogodzi się z tym, że jej wnuczka nie będzie już mogła próbować jej pierogów, bułeczek jagodowych i szarlotki. Szybko zrozumie, że tu chodzi o zdrowie, a nie o jakąś „wymyśloną dietę” i zacznie działać: odwiedzi kucharkę
ze szkolnej stołówki i pana prowadzącego sklepik (by poprosić ich o oferowanie dzieciom posiłków
i produktów bezglutenowych), a w dyrektorce szkoły rozpozna swoją dawną koleżankę…
A jak to się wszystko skończy dowiedzą się ci, którzy książkę przeczytają. Zapraszam do lektury!
Tytuł: Ola, Franek i Gucio Gluten
Tekst: Monika Oworuszko
Ilustracje: Anna Kaszuba-Dębska
Wydawca, dystrybucja i informacje:
Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej; www.celiakia.pl
Warszawa, grudzień 2019