SZARLOTKA MOJEJ MAMY
Kiedy byłam nastolatką każdej soboty po sprzątnięciu mieszkania wraz z dwiema młodszymi siostrami zabierałyśmy się do pieczenia szarlotki według przepisu mamy. Ciasto miało być na niedzielę, jednak jego pokaźny kawał pochłaniałyśmy jeszcze w sobotni wieczór, oglądając serial „Przystanek Alaska”. Pakując raz po raz do buzi porcję cynamonowych jabłek otoczonych słodką kruszonką zastanawiałyśmy się, jak długo jeszcze doktor Joel Fleischman będzie się bronił przed uczuciem do pilotki Maggie O’Connell.
Poza sentymentalnym, szarlotka mojej mamy ma także wymiar praktyczny. Ciasto-baza przyjmie bowiem z wdzięcznością każde nadzienie. I tak zamiast jabłek (surowych bądź prażonych) można dać śliwki (świeże lub powidła), agrest lub inne owoce (przepyszne jest z morelami!), a nawet mak – zamienia się wówczas w makowiec. Tę ostatnią wersję odkryłam przez przypadek – na szkolną Wigilię któregoś z moich dzieci miałam przygotować coś tradycyjnego, wygrzebałam więc w internetach jakiś przepis na makowiec i szybko się poddałam. Był skomplikowany, a ja w kuchni lubię prostotę. W kilka minut zrobiłam więc ciasto-bazę na szarlotkę, zamiast jabłek ułożyłam warstwę masy makowej i wyszło pycha.
Jeśli zostanie wam trochę ciasta, wrzućcie je na małą blaszkę i upieczcie placek bez nadzienia. Po pokrojeniu powstaną cudownie maślane ciastka przypominające smakiem szkockie shortbread.
Ja raz robię to ciasto w wysokim naczyniu z grubą warstwą jabłek, a raz w niskim, pakuję w nie wtedy powidła zalegające w lodówce. Często robię podwójną porcję – piekę dwa ciasta z różnymi nadzieniami albo jedną porcję wrzucam do zamrażarki. Gdy mają wpaść do mnie goście, wyjmuję wcześniej ciasto by odtajało. Na desce podsypanej mąką kroję je nożem na pasy, wyklejam nimi naczynie do pieczenia, wrzucam owoce bądź powidła i cieńszą warstwę ciasta na wierzch. Nie staram się, by było pięknie, to w końcu zwykły domowy placek, który łatwo się robi i dobrze wspomina.
SKŁADNIKI NA CIASTO
Porcja pojedyncza:
– 2,5 szklanki mąki
– 2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
– ¾ szklanki cukru
– 1 masło
– 3 całe jajka
– 3 łyżki śmietany 18%.
Porcja podwójna:
– 4 szklanki mąki
– 4 łyżeczki proszku do pieczenia
– 1 szklanka cukru
– 1 i ¼ kostki masła
– 4 całe jajka
– 3-4 łyżki śmietany 18%.
WYKONANIE
Na stolnicę wysypuję mąkę, proszek do pieczenia, cukier i pokrojone masło (zimne prosto z lodówki). Siekam wszystko nożem (lub przyrządem do siekania jak na zdjęciu) na małe kawałki, tak by tłuszcz połączył się z mąką).
Następnie przekładam tę „siekankę” do sporej miski. Używam do tego szpatułki, staram się nie dotykać ciasta dłońmi – kawałki masła mają się roztopić dopiero w piekarniku.
Gdy ciasto jest już w misce dodaję jajka i śmietanę, całość mieszam widelcem.
Na oprószoną mąką stolnicy wykładam widelcem porcję ciasta, posypuję mąką, spłaszczam nożem i układam w blaszce lub naczyniu żaroodpornym. Wyklejam spód kawałek po kawałku i brzegi.
Nakładam nadzienie (jabłka, śliwki, morele lub inne). Posypuję cynamonem. Przykrywam nadzienie cienką kołderką z ciasta. Wkładam do piekarnika o temperaturze 170 stopni C na około 50 minut.
Smacznego!
